Jako że Admin narzeka że spamie swą twórczością na chacie a fazy na pisanie są coraz częstsze wszelkie swe myśli będe przelewał w tym wątku.
Moje monologi:
Część 1
Część 2
Część 3
Część 4
Część 5
Część 6
Część 7
Część 8
Część 9
Część 10
Część 11
Część 12
Opowieść z kraju A-O
Dawno temu w pewnym kraju gdzie ludzie szanowali się nawzajem była pewna anielsko piękna kobieta o imieniu Itami która strzegła porządku niczym strażnik teksasu razem z Evedoo, Kamiyanem i Natsumi. Razem z nimi porządku pilnowała gildia administratorów w której znajdował się waleczny Seki i sprytna Zozolka a na jej czele stał boss Admin. Nic w tym kraju nie brakowało, były lasy, sosny i Szyszki które podejrzewano o bycie skynetem. Znajdował też się przydrożny bar który prowadził Kasshin. Przychodziła do niego cała elita, był tam Kazen i Rogal który zajadali drongnel, najpyszniejszy gulasz na ziemi. Hazacchi i Command którzy zatapiali swoje smutki w drogich alkoholach i wyżalali się Kasshinowi. Niezbyt trzeźwy Command po dziesiątej Margaricie zaczął zarywać do spokojnie stojącej Nanamiś. Na pomoc biednej kobiecie przybiegł Kaichou i uspokoił DDOS’a siłowymi argumentami. Nana ze spokojem słuchała filozoficznej gadki Buffalo i w myślach zadawała sobie pytanie „gdzie w tym logika” ale że nie chciała urazić biednego Buffalo który był z lekka podchmielony dalej z uwagą słuchała jego paplaniny. Mogło by się zdawać że nic nie zepsuje tych zabaw i hulanek gdy do drzwi zapukali Wampirek i Zielu, dwaj posłańcy tego kraju. Do zaniepokojonego ludu mówią „AZ wypowiedziało nam wojne, do broni panowie” po czym wyciągnęli swoje szable i z wszystkimi wybiegli z baru.
Moje monologi:
Część 1
Część 2
Część 3
Część 4
Część 5
Część 6
Część 7
Część 8
Część 9
Część 10
Część 11
Część 12
Opowieść z kraju A-O
Dawno temu w pewnym kraju gdzie ludzie szanowali się nawzajem była pewna anielsko piękna kobieta o imieniu Itami która strzegła porządku niczym strażnik teksasu razem z Evedoo, Kamiyanem i Natsumi. Razem z nimi porządku pilnowała gildia administratorów w której znajdował się waleczny Seki i sprytna Zozolka a na jej czele stał boss Admin. Nic w tym kraju nie brakowało, były lasy, sosny i Szyszki które podejrzewano o bycie skynetem. Znajdował też się przydrożny bar który prowadził Kasshin. Przychodziła do niego cała elita, był tam Kazen i Rogal który zajadali drongnel, najpyszniejszy gulasz na ziemi. Hazacchi i Command którzy zatapiali swoje smutki w drogich alkoholach i wyżalali się Kasshinowi. Niezbyt trzeźwy Command po dziesiątej Margaricie zaczął zarywać do spokojnie stojącej Nanamiś. Na pomoc biednej kobiecie przybiegł Kaichou i uspokoił DDOS’a siłowymi argumentami. Nana ze spokojem słuchała filozoficznej gadki Buffalo i w myślach zadawała sobie pytanie „gdzie w tym logika” ale że nie chciała urazić biednego Buffalo który był z lekka podchmielony dalej z uwagą słuchała jego paplaniny. Mogło by się zdawać że nic nie zepsuje tych zabaw i hulanek gdy do drzwi zapukali Wampirek i Zielu, dwaj posłańcy tego kraju. Do zaniepokojonego ludu mówią „AZ wypowiedziało nam wojne, do broni panowie” po czym wyciągnęli swoje szable i z wszystkimi wybiegli z baru.
![[Obrazek: uSV5bYn.jpg]](https://i.imgur.com/uSV5bYn.jpg)
Wasza cisza jest najgłosniejsza spośród wszystkich waszych krzyków.