10-17-2015, 08:30 PM
Nie wiem co szalonego mnie natchnęło żeby to napisać, ale boję się bardziej tego, co podsunęło mi pomysł wrzucenia tego tutaj.
Trąby Końca rozbrzmiewają,
gdy anioły nad nami już nie czuwają.
Ostatnie tchnienie Śmierci oddamy,
kiedy Zwycięstwu się poddamy.
Wojna nad naszym bólem panuje,
gdy już serca i sumienia nie czuję.
Ogień piekielny nas pochłonie,
to z ludzkiej winy świat w cierpieniu tonie.
Po złej stronie nieba znajduje się moja dusza,
moralność starganą niszczy Król-mucha.
Z nieszczęścia ludzkość atom wyzwala,
nuklearną potęgą rząd nas zniewala.
Posłuszeństwo na nas wymuszają,
łańcuchami do kanap przykuwają.
Trąby Końca rozbrzmiewają,
gdy anioły nad nami już nie czuwają.
Ostatnie tchnienie Śmierci oddamy,
kiedy Zwycięstwu się poddamy.
Wojna nad naszym bólem panuje,
gdy już serca i sumienia nie czuję.
Ogień piekielny nas pochłonie,
to z ludzkiej winy świat w cierpieniu tonie.
Po złej stronie nieba znajduje się moja dusza,
moralność starganą niszczy Król-mucha.
Z nieszczęścia ludzkość atom wyzwala,
nuklearną potęgą rząd nas zniewala.
Posłuszeństwo na nas wymuszają,
łańcuchami do kanap przykuwają.
![[Obrazek: AAkT9mH.png]](https://i.imgur.com/AAkT9mH.png)