Eastal, znajdującym się na wschód od Ishgaru, znajduje się pięć panstw. My skupimy się na Republice Florentiny zajmującej południowo-zachodni obszar Eastalu. Stolica Republiki jest miasto Florentina. Polozone jest u ujścia rzeki Flora. W mieście siedzibę ma Senat - instytucja wladajaca całym krajem. W jego skład wchodzą normalni ludzie oraz magowie. W mieście działa także kilka Gildii Magów. My jednak skoncentrujemy się na miasteczku Alaberia. Tam znajduje się pewna nowo założona gildia. Jej przygoda właśnie się rozpoczyna…
Brzmi sztampowo i wtórnie, prawda? Macie rację. I ta Gildia nawet nie została założona. Jeszcze. Obecnie grupie przyjaciół i znajomych: Ashan, Booker Sullivan, Eryk Wilderness, Kirimi Nari i Saisi po kilku miesiącach szukania udało znaleźć się łosia, wróć , wspanialomyslnego gościa mającego około70-stki. Okazał się nim Kyousuke Kurobane, który zgodził się za obietnicę wyręczania go w papierkowej robocie i zarządzaniu przez Ashan. Jego ukrytym motywem była możliwość przebywania z młodymi magiczkami. Obecnie wraz z nim znajdują się w lokalnym przedstawicielstwie Senatu, a dokładniej w Biurze ds. Gildii i Stowarzyszeń Magicznych. Ich pierwszym zadaniem jest pokonanie biurokratycznego smoka i rejestracja Gildii.
Zastaniawiacie się po co grupce nastolatków 70-cio latek? Sprawa jest prosta - wg przepisów Senatu jest to minimalny wiek wymagany do założenia Gildii i bycia jej Pierwszym Mistrzem wynosi 40 lat.
Wróćmy do naszych bohaterów i ich walki z aparatem urzedniczym. Właśnie stanęli przed pierwszym wyzwaniem: uzupełnieniem rubryki "Nazwa Gildii i opis jej znaku:"
-Czekam na wasze pomysły. - powiedziała Ashan patrząc po zebranych, a jej dwa dzwoneczki zadżwięczały jak za każdym razem gdy ruszała głową.
*************************************************************************************************
Tymczasem w górach na pólnocy kontynentu pewien białowłosy 20-sto latek zbliżął się do celu swej podróży. Pieczara, do której mial wejśc była olbrzymia. Zauważył jakiś ruch w środku. Zupełnie jakby mignął mu olbrzymi, rozdwojony na końcu, czarny ogon. Przełknął nerwowo ślinę. Wiedział, ze nie może odrzucić tego zlecenia. W końcu robił to na prośbę przyjaciela. Przyjaciela, który powodował u niego potworny ból.
Brzmi sztampowo i wtórnie, prawda? Macie rację. I ta Gildia nawet nie została założona. Jeszcze. Obecnie grupie przyjaciół i znajomych: Ashan, Booker Sullivan, Eryk Wilderness, Kirimi Nari i Saisi po kilku miesiącach szukania udało znaleźć się łosia, wróć , wspanialomyslnego gościa mającego około70-stki. Okazał się nim Kyousuke Kurobane, który zgodził się za obietnicę wyręczania go w papierkowej robocie i zarządzaniu przez Ashan. Jego ukrytym motywem była możliwość przebywania z młodymi magiczkami. Obecnie wraz z nim znajdują się w lokalnym przedstawicielstwie Senatu, a dokładniej w Biurze ds. Gildii i Stowarzyszeń Magicznych. Ich pierwszym zadaniem jest pokonanie biurokratycznego smoka i rejestracja Gildii.
Zastaniawiacie się po co grupce nastolatków 70-cio latek? Sprawa jest prosta - wg przepisów Senatu jest to minimalny wiek wymagany do założenia Gildii i bycia jej Pierwszym Mistrzem wynosi 40 lat.
Wróćmy do naszych bohaterów i ich walki z aparatem urzedniczym. Właśnie stanęli przed pierwszym wyzwaniem: uzupełnieniem rubryki "Nazwa Gildii i opis jej znaku:"
-Czekam na wasze pomysły. - powiedziała Ashan patrząc po zebranych, a jej dwa dzwoneczki zadżwięczały jak za każdym razem gdy ruszała głową.
*************************************************************************************************
Tymczasem w górach na pólnocy kontynentu pewien białowłosy 20-sto latek zbliżął się do celu swej podróży. Pieczara, do której mial wejśc była olbrzymia. Zauważył jakiś ruch w środku. Zupełnie jakby mignął mu olbrzymi, rozdwojony na końcu, czarny ogon. Przełknął nerwowo ślinę. Wiedział, ze nie może odrzucić tego zlecenia. W końcu robił to na prośbę przyjaciela. Przyjaciela, który powodował u niego potworny ból.